sobota, 19 października 2013

Czy wieżycie w chochliki ???


Skąd przyleciał? Podobno z gwiazdy, którą przez okno pokoju,widać było świecącą wysoko i daleko.


 Chi! chi, chi! —zaśmiał się Chochlik i w mgnieniu oka wygodnie, jakby dla odpoczynku, rozsiadł się na trawie.


  Poszukał czterolistnej koniczynki i koziołki przewraca z wesołości. 


 Podskoczył i jak ptak na gałęzi przysiadł.


 Był to ten sam Chochlik-Psotnik, za którego sprawką królowa wieszczek zapłonęła miłością dla osła.


 Nie wiadomo jakim sposobem psotny Chochlik wlecieć tu zdołał, ale to pewne, że znalazł się w miejscu zupełnie dla siebie niestosownym.


„Chi, chi, chi, chi! Otóż im psotę spłatam!"


2 komentarze:

  1. Ten mały stworek od razu jest do pokochania:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny ten chochlik, podobnie zresztą jak Halloweenek z poprzedniego posta, tylko technika wydaje mi się dość trudna. Zapraszam do siebie paperafterhours ja popełniłam diabełka, ale na szydełku, mogli by się zaprzyjaznić. Chochlik jest super

    OdpowiedzUsuń