Moja pierwsza Lalylala.
Na początku nie do końca podobała mi się
taka sylwetka. Później jednak stwierdziłam, że przypomina mi sylwetkę
małego dziecka, takiego, które jeszcze nosi pieluchy, które powodują, że
jego nóżki wydają się być bardzo krótkie.
Autorką wzoru jest Lydia Tresselt i zachęcam Was do zerknięcia na jej stronę: http://www.lalylala.com/
Lalylala (pojęcia nie mam skąd się wzięła ta nazwa)charakteryzuje się dosyć specyficzną figurą: nóżki są bardzo
krótkie, ręce bardzo długie, tułów
też jest dziwnie wydłużony.
Szydełkowałam ją bardzo długo. Już nie pamiętam nawet kiedy zaczęłam ją
robić. Na początku szydełkowanie szło mi całkiem szybko.
Później zaczęłam się zastanawiać czy robić długie uszy czy może jednak
zrobić warkocze wystające spod czapeczki I jakoś tak
zupełnie zapomniałam o niej. Dopiero ostatnio trafił w internecie na zdjęcie lalylali z haftem sowy i już wiedziałam, że to jest to.
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Miłego wieczoru <3
Na początku nie do końca podobała mi się taka sylwetka. Później jednak stwierdziłam, że przypomina mi sylwetkę małego dziecka, takiego, które jeszcze nosi pieluchy, które powodują, że jego nóżki wydają się być bardzo krótkie.
Autorką wzoru jest Lydia Tresselt i zachęcam Was do zerknięcia na jej stronę: http://www.lalylala.com/
Lalylala (pojęcia nie mam skąd się wzięła ta nazwa)charakteryzuje się dosyć specyficzną figurą: nóżki są bardzo krótkie, ręce bardzo długie, tułów też jest dziwnie wydłużony.
Szydełkowałam ją bardzo długo. Już nie pamiętam nawet kiedy zaczęłam ją robić. Na początku szydełkowanie szło mi całkiem szybko. Później zaczęłam się zastanawiać czy robić długie uszy czy może jednak zrobić warkocze wystające spod czapeczki I jakoś tak zupełnie zapomniałam o niej. Dopiero ostatnio trafił w internecie na zdjęcie lalylali z haftem sowy i już wiedziałam, że to jest to.
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Miłego wieczoru <3
Ta sówka na brzuszku dodaje mnóstwo uroku! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń