To moje pierwsze od wielu lat prace na drutowych..
Wyznaczyłam sobie nowe zadanie: przynajmniej częściowo pozbyć się zapasów włóczek, bo miejsce zajmują, a pożytku nie ma.
Na pierwszy ogień poszedł akryl, otrzymany niegdyś w prezencie, i powstała poszewka na poduszkę
Bardzo fajnie szybko
się robiło zimową poduszkę. Jestem zadowolona z efektu, przytulna ale nie babcina..
I wzór w zbliżeniu
Poduszkę robiłam z jednego kawałka , nabrałam odpowiednia ilość oczek, aby mieć ok 40 cm i jechałam taki szalik.. na końcu zrobiłam kilka centymetrów ściągaczem z dziurkami na guziki. Po zakończeniu robótki zszyłam odpowiednio dwa boki.
Następnie na warsztat trafiła resztka włóczki z której powstało ubranko na telefon , podpatrzone TUTAJ
Kolor jest niestety przekłamany :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz