Bajka o ślimaku...
Pewnie wszystkie dzieci wiecie,
Kto swój domek ma na grzbiecie,
I o nocleg się nie pyta,
Jak chce spać to w muszlę zmyka.
Kto swój domek ma na grzbiecie,
I o nocleg się nie pyta,
Jak chce spać to w muszlę zmyka.
Do snu kołysankę słyszy,
Smutno byłoby mu w ciszy,
Gdy śniadankiem się posili,
W drogę zatem, moi mili.
Gdy śniadankiem się posili,
W drogę zatem, moi mili.
Bardzo wolno się porusza,
Idzie, przed nim leśna głusza,
I nie zbacza wcale z drogi,
Małe mu wystają rogi.
Trawa jest pokryta rosą,
Czuje to, bo idzie boso,
Gdy spotyka gdzieś sąsiada,
To się kłania, tak wypada.
Gdy spotyka gdzieś sąsiada,
To się kłania, tak wypada.
Wie, że śmieją się dzieciaki,
Bo powolne są ślimaki,
Co tu zrobić, tak być musi,
Nikt, by szybciej szedł nie skusi.
Bo powolne są ślimaki,
Co tu zrobić, tak być musi,
Nikt, by szybciej szedł nie skusi.
Czasem schowa się w kapuście,
Lub po drodze trochę uśnie,
Idzie już, jak długo nie wie,
Na kolację dojdzie pewnie.
wierszyk znaleziony w sieci
autorstwa - Tamiss
Ślimak to prawdziwe mistrzostwo świata. :)
OdpowiedzUsuń