Wpadł mi w łapy wiersz o kawie, a że kawę uwielbiam, zachwyciłam się bardzo.
Wiersz napisał Jakub Przebindowski.
Pozwolę sobie go zacytować:
K A W O S Z K A
Żaba siedząc na tapczanie
piła kawę na śniadanie,
bo twierdziła, że nie może,
żyć bez kawy o tej porze.
Wypijając napój duszkiem,
z filiżanki z małym uszkiem
żaba głośno rechotała:
- Kawa to rzecz doskonała!
Już sam zapach powoduje,
że się znacznie lepiej czuję,
a że mam ciśnienie słabe,
pijam tylko mocną kawę.
Pojechała do Londynu,
by odwiedzić swoich synów
(wykształconych hydraulików)
i popatrzeć na Anglików.
Zachwycona Wyspą z rana,
prędko siada do śniadania
w restauracji hotelowej,
widząc z okna dom królowej.
Kelner schludny, dość wyniosły,
przyniósł jajka, bekon, tosty,
dżem i tacę z dużym dzbankiem
oraz małą filiżankę.
Żaba z dzbanka napój wlewa
Po czym krzyczy :- Wielkie nieba!
Co to jest? - kelnera woła -
Chciałam kawę, a nie zioła!
Nie chcę świństwa tego pić!
Na co kelner:- It's your tea.
- Słucham?! - krzyczy roztrzęsiona -
Przynieś kawę mi, bo skonam.
Nie herbata, ale kawa
Mnie na nogi zawsze stawia!
Kelner w tył wykonał zwrot
I wyszeptał - Oh, my God...
Od zarania, jak świat światem
w Anglii pija się herbatę.
Taki zwyczaj tu panuje,
każdy w Anglii go szanuje.
Jak na kogoś, kto ma skonać,
bardzo pani ożywiona.
- Nonsens! - żaba się wydziera -
Czy nie widzisz, że umieram?!
Po czym w górę podskoczyła,
prędko hotel opuściła.
(wykształconych hydraulików)
i popatrzeć na Anglików.
Zachwycona Wyspą z rana,
prędko siada do śniadania
w restauracji hotelowej,
widząc z okna dom królowej.
Kelner schludny, dość wyniosły,
przyniósł jajka, bekon, tosty,
dżem i tacę z dużym dzbankiem
oraz małą filiżankę.
Żaba z dzbanka napój wlewa
Po czym krzyczy :- Wielkie nieba!
Co to jest? - kelnera woła -
Chciałam kawę, a nie zioła!
Nie chcę świństwa tego pić!
Na co kelner:- It's your tea.
- Słucham?! - krzyczy roztrzęsiona -
Przynieś kawę mi, bo skonam.
Nie herbata, ale kawa
Mnie na nogi zawsze stawia!
Kelner w tył wykonał zwrot
I wyszeptał - Oh, my God...
Od zarania, jak świat światem
w Anglii pija się herbatę.
Taki zwyczaj tu panuje,
każdy w Anglii go szanuje.
Jak na kogoś, kto ma skonać,
bardzo pani ożywiona.
- Nonsens! - żaba się wydziera -
Czy nie widzisz, że umieram?!
Po czym w górę podskoczyła,
prędko hotel opuściła.
I choć synów spotkać miała,
migiem z Anglii wyleciała,
zostawiając informację,
że wyjeżdża na plantację.
- Moja noga nie postanie
w kraju, w którym się podaje
dzban herbaty zamiast kawy.
Nie pozwolę im drwić z żaby!
Do Brazylii poleciała,
na plantacji zamieszkała.
Wśród kawowców wypoczywa,
czuje się jak w wodzie ryba,
bo już zawsze wstając z rana
pije kawę do śniadania.
A po dobrej kawie powstało "jajko - nie jajko"
pisanka- filcowanka
i ptaszki
Dziękuję za odwiedzinki i miłe komentarze pod ostatnimi postami :-)
Spokojnej nocki:))
Ptaszki cudne- podziwiałam już je na FB;) a na Kawosława Ziarenko proszę o namiary;) chętnie z nim umówię się na kawę:)
OdpowiedzUsuńPtaszki są zachwycające :)
OdpowiedzUsuńPan kawa jest bardzo śmieszny:) i ma swój urok:)
OdpowiedzUsuńA ptaszki jak prawdziwe:).
Kochana, zachwycające prace! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńhahah Pan Kawosław ;))) piękne
OdpowiedzUsuń